Nowa wielka przygoda śmierć

Lękowe myśli o śmierci. Czego się bać skoro jesteśmy wierzymy w życie po życiu? O tym jak zazdroszczę Katolikom i i Harry’emu Potterowi

„Dla należycie zorganizowanego mózgu, śmierć to tylko początek nowej wielkiej przygody”

To oczywiście Albus Dumbledore w Kamieniu Filozoficznym. Bardzo lubię to zdanie, bo jest o sprawczości. Nie musimy pokonywać śmierci, ale dzięki naszym myślom i naszej duszy, nie mamy się czego bać. Czego na nas coś wielkiego, może strasznego, ale czeka!

I gdybym tylko miała połowę tej pewności, większość moich lęków spałaby dziś spokojnie.

Tyle, że w świecie uniwersum Harry’ego nie chodziło tak naprawdę o wiarę. Oni doświadczali obecności zmarłych. Mieli mieli duchy, postaci wychodzące z różdżek, mieli kamień wskrzeszenia. Mieli DUSZĘ! Skoro Voldemort rozdarł ją sobie na siedem części, to musieli ją mieć.

Ja rozumiem, że Harry tęsknił za rodzicami, ale wiecie co?

A co z nami, Kochani?

No właśnie, tak samo jak wierzącym Katolikom, Buddystom, Muzułmanom i wyznawcom wszystkich innych religii stale zazdroszczę tej wiary.

Ratowałabym się nią teraz, dzisiaj.

Będąc w żałobie i tęskniąc tak strasznie, gdybym miała tylko pół obietnicy, że muszę poczekać, że jak będę dobra i cierpliwa, to znów się w Nią w tulę, znów pogadamy, znów powiem jak bardzo, jak niesamowicie ją kocham, byłoby mi tak lekko.

Nie mam takiej wiary.

Nie wiem czy czy nie jesteśmy tylko zlepkiem komórek z wyjątkowo rozwiniętym mózgiem. Że cała wiara i dusza, to pic na wodę, to coś stworzone, żebyśmy lepiej tłumaczyli sobie świat i mieli się czego bać. Patrzę czasem na listek i mówię sobie, no dawaj. Dawaj, Kochana, porusz nim, no daj mi chociaż tyle, tak mi się wtedy zacznie lekko żyć.

Niestety, znaków brak.

Za to moje towarzyszki: tęsknota, strach, żal i lękówa, trzymają się mocno Bardzo zazdroszczę wiary, która nie musi przychodzić z trudem, bo skoro wiesz, że to nie koniec, to czego tu się bać?

eech, buziaki

Still hungry? Here’s more

Po ludzku. Czyli jak? 

Codziennie śledzę co robią ludzie i tracę w nas wiarę. Po tym tygodniu poszłam do parku popatrzeć czy nadal jesteśmy ludzcy. Spoiler: tak, jesteśmy.

Read More

Stację benzynowe latem

Stacje benzynowe. Kawa o północy, krótkie spodenki, ekscytacja w powietrzu. Dogasające papiery, pokrzykiwania na dzieci. Kocham stacje benzynowe latem.

Read More